sobota, 25 kwietnia 2015

M.

Coraz częściej zajmuje się całkiem innymi sprawami niż fotografia. Coraz mocnej za nią tęsknie. Dlaczego? Sama sobie odpowiedziałam na to pytanie, właśnie przy sesji zdjęciowej z Martyną.
Najwięcej dobrych ludzi spotykam na sesjach zdjęciowych. Mam okazje poznać ich nie tylko piękno zewnętrzne, ale przede wszystkim piękno wewnętrzne. Nie zabieram na sesje zbyt dużo modeli/modelek, tylko 'prawdziwych' ludzi, którzy często krępują się przed moim obiektywem.
Martyna zaraziła mnie swoją pozytywną energią i uśmiechem. Jedna po zajęciach druga po pracy, odkryłyśmy Kraków na nowo .

Już kiedyś miałam przyjemność gościć Martynę przed swoim szkłem. Dokładnie ten blog i jego pierwsza notka przedstawiały tą cudowną osóbkę: klik :)